Zobacz również:

Szczegółowy opis wydarzeń w Drelowie


Szymon Pawluk a unicka konspiracja

Protokół z prześladowań w Drelowie

Zeznania naocznych świadków Męczeństwa

Echa wydarzeń drelowskich na Świecie

Męczeństwo Unitów w Drelowie

Tablica z nazwiskami meczennikówDnia 17 stycznia 1874 roku w Drelowie, parafii unickiej, wojsko rosyjskie zastrzeliło 13 unitów i ciężko raniło około 200 osób. Unici w Drelowie wytrwale bronili własnej cerkwi i wiary nie chcąc oddać kluczy do świątyni, i przyjąć prawosławia. Drelów, był parafią unicką od 1661 roku, należał do ówczesnego powiatu i dekanatu radzyńskiego. Proboszcz parafii ks. Jan Welinowicz został wywieziony do więzienia w Chełmie, gdyż nie chciał przejść na prawosławie. Nowemu księdzu prawosławnemu parafianie odebrali klucze od świątyni. Rano 17 stycznia 1874 roku przybyło sto kozaków i trzy roty piechoty oraz naczelnik powiatu major Kotow, który zażądał wydania kluczy cerkiewnych.

Kościół  w Drelowie - niemy świadek meczeństwaDalszy przebieg wydarzeń przed świątynią w Drelowie tak opisuje wspomniany ks. J. Pruszkowski: (...) "Lud odrzekł, że nie może oddać kluczy do swojej cerkwi i nie odstąpi od swojej świątyni w obronie przed jej widocznym sprofanowaniem. (...) Naczelnik zakomenderował nahajki, a kozactwo piesze i konne wpadło na cmentarz cerkiewny i poczęło rozbijać głowy ludu i jego twarze, raniąc grubymi batogami. Katowanie wywołało ogólny opłacz pomiędzy ludem. (...) Piechota z kozakami uszykowała się za parkanem cmentarza i o godzinie 12 w południe otworzyła ogień do bezbronnych wiernych. (...) To morderstwo osiągnęło skutek wprost przeciwny temu, jaki chciano wywołać. Religijny śpiew "Święty Boże", "Kto się w opiekę" rozlegał się żałośnie, a lud, padając na kolana, otwierał wojsku swoją pierś do strzału, jakby zazdroszcząc szczęścia męczeństwa poległym sąsiadom i braciom".


Wszyscy unici pozostali na miejscu. Przez całą noc pilnowało ich wojsko. Następnego dnia naczelnik rozkazał siłą wywlec sprzed świątyni zmarzniętych i pobitych unitów, i dokończyć krwawą akcję.
(...) Po wywleczeniu biednego ludu za cmentarz, przywieziono dwie fury rózeg i zaczęto kłaść na ziemi i smagać wszystkich bez wyjątku. Kobiety i dzieci dostawały od 25 do 100 uderzeń, mężczyźni od 100 do 200 razów. (...) Gdy żołnierze trzymali lud z dala od cerkwi, naczelnik sprowadził popa i posprzątał zabitych. Rannych na furmankach odwieziono do domów, potem kazał Kotow rozpędzić nahajkami kobiety i dzieci po wsiach. Mężczyzn kazał powiązać, młodszych z nich odesłał do więzienia jako buntowników, starszych rozpędził do domów".

W obronie wiary przed świątynią w Drelowie 13 unitów poniosło śmierć męczeńską: Symenon Pawluk, Wincenty Bazyluk, Teodor Bocian, Andrzej Charytoniuk, Trochim Charytoniuk, Jan Kościuczyk, Teodor Kościuczyk, Paweł Kozak, Andrzej Kubik, Jan Kubik, Jan Łucik, , Jan Romaniuk, Onufry Tomaszuk. Pomordowanych unitów pochowano na miejscowym cmentarzu. Rannych było prawie 200 osób. Po tych wydarzeniach świątynia unicka w Drelowie została zamieniona na cerkiew prawosławną. Podobnie stało się z wszystkimi świątyniami unickimi w diecezji chełmskiej po zlikwidowaniu administracyjnym Kościoła unickiego w 1875 roku. Pozbawieni świątyń i kapłanów unici, mimo prześladowań i represji, znajdowali pomoc i opiekę duszpasterską w Kościele rzymskokatolickim, tak na Podlasiu jak i w Galicji.Pamięć o męczeństwie unitów w Drelowie pozostała mimo likwidacji Kościoła unickiego i dalszego prześladowania unitów. Po uzyskaniu niepodległości zaczęto gromadzić świadectwa o męczeństwie unitów na Podlasiu, a łacińska diecezja podlaska rozpoczęła formalnie w 1939 roku proces informacyjny, jako przygotowanie do beatyfikacji Unitów Podlaskich, aby uwielbić Boga poprzez tych, którzy okazali heroizm swojej wiary i przyjęli śmierć męczeńska jako wyraz swojej jedności w wierze z papieżem.