wstecz
powrót do strony głównej
Wpisz się do Księgi Gości
Adres e-mail parafii Drelów
spis treści

pełne okno

zamknij pełne okno

Zobacz również:


Kronika wydarzeń


Galeria zdjęć



 

 

132 rocznica Męczeństwa Unitów
w Drelowie


Dojrzałe spojrzenie w wieczność

17 stycznia 2006 r.,  w 132. rocznicę męczeństwa Unitów za wiarę, w świątyni drelowskiej, której bronili Unici, sprawowana była Eucharystia. Uroczystej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. biskup Henryk Tomasik. Ks. biskup tradycyjnie już od lat w tym dniu nawiedza drelowską parafię i jest honorowym gościem przeżywanych uroczystości.

17 stycznia to wielki i chwalebny dzień dla Drelowa. To również dzień patronalny Gimnazjum im. Unitów Drelowskich w Drelowie. Tuż przed Liturgią przedstawiciele młodzieży gimnazjalnej zapalili znicze przed tablicą upamiętniającą miejsce męczeństwa.

W uroczystościach uczestniczyli kapłani wraz z dziekanem dekanatu komarowskiego Henrykiem Prządką, prałatem Mieczysławem Stefaniukiem proboszczem parafii w Zielonce k. Warszawy i proboszczem parafii w Drelowie ks. Wiesławem Mańczyną; przedstawiciele władz gminnych, z wójtem Gminy Drelów Piotrem Kazimierskim na czele, szkolne delegacje, dyrektorzy szkół, młodzież gimnazjalna, nauczyciele, rodzice, parafianie. Modlono się o dar głębokiej wiary i o jedność w Chrystusowym Kościele.

132 lata temu – 17 stycznia 1874 r. w obronie wiary i Chrystusowego Krzyża, przed świątynią w Drelowie śmierć męczeńską poniosło 13 Unitów, a około 200 parafian zostało rannych. Następnego dnia zabito kijami i zasieczono rózgami dwie kobiety i siedmiu mężczyzn. Unici przeleli krew, dając świadectwo głębokiej wiary i jedności z Papieżem. Zginęli z rąk kozackich. Scena rzezi w Drelowie kilka dni później powtórzyła się w Pratulinie. Okrutne prześladowania cierpieli mieszkańcy wielu wiosek na Podlasiu. Oprawcy carscy katowali mężczyzn, kobiety, starców i młodzież. Nie oszczędzali nawet dzieci.

Krwawe prześladowania ludu unickiego na Podlasiu zostały przyrównane do prześladowań pierwszych chrześcijan i katolików irlandzkich. Jak podaje literatura, historia nie zna podobnie perfidnego znęcania się nad spokojnym i bezbronnym ludem z pobudek religijnych.

Biskup HenrykTomasik przywołując heroiczne świadectwo Unitów sprzed 132. laty, w swoim pasterskim przesłaniu zwrócił uwagę na cechy chrześcijaństwa. - Chrześcijaństwo jest religią wielkiego zaproszenia. Chrystus zaprasza do tego, aby trwać w przyjaźni z Ojcem przez Jego pośrednictwo. Chrześcijaństwo jest religią przynoszenia owoców. Tym owocem jest uwielbienie Pana Boga z Chrystusem i przez Chrystusa. Tym owocem jest zbawienie człowieka. Tym owocem jest także kształtowanie dojrzałej postawy już tu na ziemi. Chrystus pragnie, aby Jego uczniowie byli ludźmi dojrzałymi. - mówił kaznodzieja.

Ks. biskup wskazał na fundamentalny dar w życiu chrześcijanina jakim jest wiara. - Pierwsi chrześcijanie składali często ofiarę z życia. Zwyciężali. Źródłem siły była wiara. I tak było w ciągu wieków. I tak było tu, na naszej ziemi. Patrzymy z szacunkiem, z podziwem na tych naszych praojców – ludzie prości, głębokiej wiary. Jak bardzo mocna była ich wiara. Mróz – nawet żołnierze nie wytrzymywali tego mrozu, a nasi praojcowie stali przy świątyni, bronili własnymi ciałami świątyni. To nie był chwilowy zryw. To była spokojnie przemyślana wielka praca nad ratowaniem świątyń – przede wszystkim wiary i jedności z Ojcem Świętym, jedności z Kościołem na naszych terenach. Wielu ludzi płaciło wielką cenę. Duchowni uniccy, duchowni Kościoła rzymskokatolickiego, ale także wielu naszych praojców płaciło wielką cenę: zesłanie na Syberię, więzienia, kontrybucje. Bywało tak, że wioska musiała wyżywić bardzo duży oddział żołnierzy rosyjskich. I to trwało niekiedy tygodniami. W domach głód, a dla żołnierzy musiało znaleźć się wyżywienie. To były różne formy represji, różne formy nacisku. A nasi praojcowie trwali. Źródłem mocy była ich wiara - mówił biskup Tomasik.

- Podziwiamy ich wiarę. Dzisiaj Panu Bogu dziękujemy za ich przykład, ale przede wszystkim za ich wiarę.[...] Wspominając wiarę praojców dziękujemy za te głęboko wierzące rodziny, które mieszkały na naszych terenach. To był znak dojrzałego spojrzenia na Pana Boga, siebie, ale także własną przyszłość. To było spojrzenie aż w wieczność. [...] Dzisiaj Panu Bogu dziękujemy za tych, którzy złożyli życie tu, przy tej świątyni. Dziękujemy za ich rodziny, bo w ich rodzinach kształtowała się wiara. Podziwiamy to dojrzewanie do dojrzałej postawy. Wspominamy ten czas, czas bardzo trudny, ale czas trudny jest także czasem wzrostu wielkich bohaterskich postaw. [...]Tam, gdzie jest dużo zła, jest szansa, aby zrodziło się wyjątkowe dobro. I tak było w XIX w., gdy na naszych terenach było prześladowanie Kościoła unickiego i Kościoła rzymskokatolickiego. W tym piekle na ziemi – bo tak chwilami wyglądała ta sytuacja – rodziły się wielkie postawy i było ich naprawdę bardzo dużo.

Dzisiaj wsłuchujemy się w słowa Chrystusa, który mówi: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10, 28a). Chrześcijanin to człowiek odważny. Nasi praojcowie byli odważni. [...].Nie bali się tych, którzy zabijają ciało. Jak głęboka musiała być ta wiara... Dzisiaj także chcemy usłyszeć drugą część wypowiedzi Chrystusa: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32). Chrystus w dzisiejszej Ewangelii nas wszystkich zaprasza i wzywa do tego, aby przynosić owoc wierności. Wierność była, jest i będzie znakiem prawdziwej przyjaźni, znakiem prawdziwej miłości. Wierność jest także znakiem dojrzałego człowieka. Modlimy się dzisiaj o ten znak dojrzałości, o ten rodzaj owocu, który mamy przynieść. Jest nim wierność.

Bardzo trudną była ta sytuacja, gdy chcąc ochrzcić dziecko trzeba było iść do lasu i czekać na misjonarza. Bardzo trudne to było, gdy młodzi ludzie, którzy chcieli mieć ślub w świątyni, musieli iść pieszo aż do Krakowa. To były trudne chwile. I bardzo trudne było trwanie na mrozie przy świątyni, aby jej bronić. W naszych czasach nie ma tych sytuacji. Chociaż w tej chwili 150 mln chrześcijan cierpi prześladowania: Sudan, Arabia Saudyjska, Indonezja, Chiny – to tereny wielkiego prześladowania chrześcijan. I można pójść do więzienia za to, że jest w domu Pismo Święte, i można otrzymać karę za to, że człowiek się modli, za to, że jest chrześcijaninem i to zademonstrował. To aż dziwne – w tej chwili 150 mln chrześcijan w dalszym ciągu cierpi prześladowania. My nie mamy takiej sytuacji, ale są inne, które wymagają wierności. „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem”... Nasze czasy to szansa zademonstrowania naszej wierności w innych wymiarach życia – tam, gdzie trzeba bronić miejsca dla Świętego Boga. W wielu sytuacjach to, co święte jest lekceważone: lekceważone Imię Pana Boga, lekceważone dni święte, często lekceważone miejsca święte. Różne są formy tego lekceważenia. Słyszymy co pewien czas o nowym nurcie w sztuce – skandalizującym – trzeba ośmieszyć coś z wiary, z religii, z osoby Chrystusa, by zwrócić na siebie uwagę. I w tych środowiskach, w których pojawiają się te dzieła sztuki, tak mało jest reakcji chrześcijan... Tak, jakby nie widzieli... - mówił celebrans Liturgii.

Biskup Henryk Tomasik w dalszej części homilii wskazał na inne zagrożenia utraty wiary, którym ulega niekiedy młodzież. - Brak szacunku dla miejsca świętego. To powoli wkrada się. Wkrada się także w nasze szeregi. My, Polacy zagubiliśmy szacunek dla dnia świętego. Nie bardzo przyznajemy się do Pana Boga w dniu świętym, w niedzielę, w święta. A szacunek dla dnia świętego to przede wszystkim Eucharystia niedzielna i świąteczna. Są grupy młodzieży, które gubią niedzielną Mszę św. Niedzielna forma uwielbienia Pana Boga to także rezygnacja z tego, co nie jest konieczne. A popatrzmy - mówił dalej biskup - w Europie chyba tylko Polacy mają tak rozbudowany handel w niedzielę. Inne kraje szanują dzień święty, albo przynajmniej uznają jego wyjątkowy charakter.

- Są różne obszary obrony tego, co święte. Najtrudniejszy wymiar, to bronić Świętość Pana Boga jako Twórcy porządku moralnego. „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem”. A przyznanie się do Chrystusa to obrona każdego z Przykazań. Świat ma coraz więcej problemów. W Krakowie Ojciec Święty Jan Paweł II przypominał: „Świat chce uczynić Pana Boga wielkim Nieobecnym. Czyni to przede wszystkim przez to, że odrzuca Przykazania. Nie ogłasza, że odrzuca nagle wszystkie. Nie. Tylko krok po kroku – jeden aspekt z jednego Przykazania, potem inny. Już kilka parlamentów uchwaliło ustawy, które są przeciwko V Przykazaniu Bożemu, przeciwko życiu. Już kilka parlamentów uchwaliło ustawy, które są przeciwko Bożemu Prawu dotyczącemu małżeństwa, rodziny. To się dokonuje na naszych oczach. I chrześcijanie nie protestują. A wręcz mówią: „A może to tak trzeba?”. A Chrystus w dzisiejszej Ewangelii mówi: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem”– podkreślał celebrans Liturgii

Ks. biskup w końcowej części homilii, ogarniając pasterską troską każdego, prosił o dar wiary i wierności. - Patrzymy z wielką wdzięcznością na przepiękny wzór wiary, który pozostawili nasi praojcowie. Panu Bogu dziękujemy za ten owoc, który trwa. A w ciszy serca błagamy o ten wielki dar – o prawdziwy owoc dobrego życia – o kierowanie się wiarą i postawę wierności w życiu. Niech tak się stanie w naszym postępowaniu. Amen.

Bezpośrednio po Mszy św., w sali Gminnego Centrum Kultury miała miejsce prezentacja multimedialna „Chluba przeszłości – dumą współczesności”. Film opracował gimnazjalista Bartosz Więckowski z kl. III b pod kierunkiem ks. Bogdana Kozłowskiego i dyrektora drelowskiego gimnazjum Lesława Więckowskiego.

Młodzież gimnazjalna przygotowała także spektakl pt. „Opowieści unickie łzami pisane” pod kierunkiem nauczycieli: Ewy Strok i Grzegorza Golca. Scenariusz do sztuki teatralnej napisał ks. Roman Wiszniewski.

Biskup Henryk Tomasik po obejrzeniu programów wyraził uznanie za dokonywane dobro. - Dziękuję młodzieży, która tak pięknie wczuwa się w historię, w przeszłość. Doskonale pomaga nam przeżyć to, co przeżywali nasi praojcowie. Zawsze uczestnicząc w tych spektaklach zastanawiam się, kto dobiera osoby do poszczególnych ról, bo tak są dobrze dobrane... Bardzo dziękujemy wam kochani młodzi artyści. Kolejny piękny spektakl przybliżający nam historię naszego regionu - mówił biskup.

Młodym artystom dziękował także wójt gminy Piotr Kazimierski. - Egzamin ze swojej odpowiedzialności za to, co powinni robić gimnazjaliści noszący tak chlubne imię jak „Unitów Drelowskich” nasi gimnazjaliści zdają i zdali celująco. Potrafią nas wzruszać. Sami się w sposób odpowiedni kształtują. To piękna i wielka sprawa - podkreślił gospodarz gminy.

Gimnazjaliści  już po raz czwarty przekazują w sposób szczególnie ujmujący przesłanie mężnego wyznawania wiary, ukazując niezwykły heroizm Unitów. Uroczystości rocznicowe z 17 stycznia zapisały się historią. Stanowią wezwanie, by nie zaprzepaścić tego przesłania, które zostawili nasi praojcowie. To historia, która kształtuje uczniów Chrystusa. Uczy godnego podejmowania wielkiego dziedzictwa wiary. Jest świadectwem trwania we wspólnocie, chrześcijańskiej tożsamości, świadomej przynależności i przylgnięcia do Chrystusowego Krzyża i Kościoła.


wstecz

Przygotowała: Agnieszka Kozaczuk
Fot. Paweł Stefaniuk